Zapraszam na ring

Wchodzę....

Wchodzę na ring i czekam na gong

*GONG*Kto ładniej

Jeszcze przed rozpoczęciem tej walki jestem bardzo zestresowany i wiem, że ten pojedynek będzie bardzo ciężki. Słysząc gong zapala się zielone światełko a ja sam idę w strone The Miza .Błyskawicznie atakuję go 5 uderzeniami w głowę po czym dokładam jeszcze 4 kopnięcia w prawą nogę .Po tym jest osłabiony więc wykonuję DDT .Następnie podnoszę go z maty  i wykonuję Irish Whip na liny i gdy wraca wykonuję Clothesline(uni).Podnoszę przeciwnika z maty i wrzucam do narożnika gdzie uderzam go 4 razy pięścią w brzuch.Następnie podnoszę go i wykonuję Irish Whip o liny i gdy wraca wykonuję Dropkick(uni).Gdy Miz leży ja wchodzę na narożnik i wykonuję Leg Drop

[b]Ostatni raz obrzucam mojego przeciwnika groźnym spojrzeniem tak aby poczuł przede mną respekt, po czym od razu startuję do niego wchodząc w klincz. Szybko dostrzegając to, że powinienem mieć tutaj przewagę, zaczynam się z nim przesuwać do narożnika wbijając go w niego automatycznie. Będąc tam dociskam go jeszcze raz, po czym robię krok w tył i 3 razy punchuję po brzuchu. Po udanych ciosach chwytam go za rękę, po czym ciągnę na moją drugą wykonując Clothesline, jednakże nie puszczam go i od razu wynoszę z powrotem do stójki. Czując, że ten pierwszy raz dla mnie może być naprawdę fantastycznym debiutem w tej federacji, dopada mnie euforia w środku i zarazem odczuwam większą adrenalinę. Zatem szybko nim rzucam o przeciwległe liny, a gdy tylko wróci kopię go raz w brzuch, następnie obejmuję mojego oponenta splatając palce aby mocniej zapiąć uchwyt na jego plecach i wykonuję German Suplex. Gdy tylko ta akcja mi się uda, przechodzę na środek ringu i podnoszę ręce do góry pokazując tzw. diabełki. W myślach tylko mam teraz jedno, przyszła prawdziwa siła z USA. Po tym czekam już po prostu aż mój przeciwnik się podniesie i będę mógł wykonać na nim kolejną z moich akcji.

Rozbrzmiewa moj theme po czym wchodze na sale nastepnie podchodze do ringu i staje przy nim

Obaj napisaliśce ładnie jednak Miz bardziej opisał dalej Miz

Stoję w bezruchu, i czekam aż Randy wstanie, a gdy to zrobi, podbiegam do niego i wykonuje Discus Punch. Gdy ten się przewróci ja zaczynam go złowieszczo stompować, robię to dotąd aż sędzia mi nie przerwie. Potem go podnoszę, zachodze od plecow, łapię go jak do Masterłocka i wykonuję Skull Crushing Finale.

1 szanse na kontre to początek.

Ok i co mamy Finale i co dalej

nie mozna postow usuwać....

Nie jestem bardzo zmęczony ponieważ to dopiero początek więc uderzam go łokciem w twarz i kopię go z piętki zw kostke

Zaciągam go na środek ringu, i tam zapinam Camel Clutch, po tym co dostał max 2 szanse na wyjscie.

2 SZANSE NA KONTRE

Mam wolne nogi więc kopie go piętą w plecy żeby puścił

Poluzowano uchwyt bardzo mocna ale 1 szansa

Używam UM Siłacz aby się  uwolnić

Ok Um użyte kto ładniej

ostała już tylko jedna rzecz, którą chciałbym ujrzeć jeszcze w tej walce, coś co da mi zwycięstwo. Publiczność zapewne też się zastanawia kiedy Mr.Awesome przejdzie do swojej akcji kończącej. Ja też nie mam zamiaru zbytnio zwlekać, gdyż każda chwila daje mu tylko kolejne możliwości. W mojej głowie zaczynają się pojawiać myśli o Skull Crushing Finale i o Ortonie, który leży nieprzytomny, a wręcz nawet martwy, po tym jak go załatwiłem. Nie oczekuję już dłużej, a mianowicie wstaję, wkładam w to wiele sił gdyż zapewne jestem już zmęczony dość pokaźnie. Jednak to mi nie przeszkadza, podchodzę do mojego przeciwnika, widzę, że wciąż leży, dlatego też pomagam mu wstać, a gdy tylko się to uda, z miejsca kopię go w brzuch. Popularnym Gut Kick'iem rozpoczynam serenadę śmierci mojego oponenta. zachodze go od tyłu, łapię w full nelson. Chwila przeznaczenia nastaje na arenie, pierwsze zwycięstwo w SS, kolejna wspaniała wygrana w tak bujnej i niesamowitej karierze. Przechodzę z nim na środek ringu pokazując publiczności jak bardzo się mylili kibicując temu chaotycznemu potworowi. Bez dłuższych oczekiwań wykonuję pierwszy krok i z całym możliwym wpływem od Skull Crushing Finale uderzam jego ciało o matę. To już jest koniec i nikt tego nie zmieni. Kładę jego ręce na jego torsie, po czym samemu dopełniam formalności i rozpoczynam Pinfall licząc na to, że już, a raczej będąc pewnym tego, że już wygrałem.

Podchodzę do The Miza atakuję go 4 uderzeniami w twarz .Następnie kopię go w 4 razy w nogę po tych ciosach wykonuję Dropkick(uni)Podnoszę przeciwnika wykonuję Irish Whip na liny po czym Clothesline(uni)Gdy leży podnoszę go zaczynam uderzać w twarz następnie zaczynam go dusić aż sędzia doliczy do 3  puszczam go i wykonuję DDT . Następnie podnoszę go i Irish Whip o liny i gdy wraca Snap Scoop Powerslam .Gdy leży okopuję jego prawą nogę .Następnie podnoszę go wrzucam do narożnika gdzie zadaję mu serię ciosów w brzuch.

Mamy
1........
2........
i
3......
And the winer The Miz

Wstaję i wychodzę na BS